2 stycznia. Laayoune-Dakhla. 503 km
zadnych niespodzianek przez pierwsze 250 km...
a pozniej maly problem...
z uwagi na nasza przerdzewiala podloge wymiana kola okazala sie o wiele bardziej skomplikowana niz przypuszczalismy..
samochodzikowi najwyraznie nie spodobalo sie to wszystko. po wymianie kola przejechalismy kilkaset metrow i przestala dzialac skrzynia biegow.
traf chcial, ze spotkalismy Wegrow, ktorzy zgodzili sie nas holowac do Dakhli.
250 km na linie ze srednia predkoscia kolo 80km/h.
welcome to Africa!
a pozniej maly problem...
z uwagi na nasza przerdzewiala podloge wymiana kola okazala sie o wiele bardziej skomplikowana niz przypuszczalismy..
samochodzikowi najwyraznie nie spodobalo sie to wszystko. po wymianie kola przejechalismy kilkaset metrow i przestala dzialac skrzynia biegow.
traf chcial, ze spotkalismy Wegrow, ktorzy zgodzili sie nas holowac do Dakhli.
250 km na linie ze srednia predkoscia kolo 80km/h.
welcome to Africa!
0 Comments:
Post a Comment
<< Home